Viva le Tour de France

25 lipca

Dziś ruszamy dalej. Przejechaliśmy kawałek naszej wczorajszej niedoszłej trasy - myślę, że odwrót, pomimo większej ilości kilometrów był dobrym rozwiązaniem - oj kwiczelibyśmy na tych podjazdach, długo by to trwało. I raczej zimno: na przełęczy 1200 m, tylko 14 stopni, pomimo świecącego słońca.
Późnym popołudniem naszą podróż samochodową zakończyliśmy w bardzo urokliwym miasteczku Cierp - Gaud. Dodatkowo mile nas zaskoczyła cena campingu, najtańsza do tej pory: za 2 noce, za całą rodzinę zapłaciliśmy tylko 19 euro.
Po drodze wiele razy mijaliśmy ślady minionych etapów TdF: miasteczka ozdobione chorągiewkami, napisy na drogach, ozdobione wystawy, skwery, banery.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz